sobota, 11 stycznia 2014

Upajam się Tobą Polsko.

Magia polskich, rodzinnych świąt już za nami. Starsze moje dziecię poza tym, że ociupinkę tęskniło za rumuńskimi obrzędami, zachwycone.
Każdego roku z samego rana w Wigilię głośno i radośnie kolędowała z przyjaciółmi, dostając w zamian chrupiące precelki , soczyste jabłka oraz słodycze. Brak jej także troszeczkę było sylwestrowego przemierzania wsi, pukania od drzwi do drzwi, składania licznym sąsiadom noworocznych życzeń i błogosławienia za pomocą barwnie zdobionego licznymi kwiatami z bibuły, patyka zwanego sorcova. Ludzie hojnie na te życzenia , wesołym dzieciakom odpowiadają. Grosika nie skąpią i w błogosławieństwo najmłodszych święcie wierzą.
Ciesze się bardzo że moje dziewczynki, dwujęzykowe, dwukulturowe już od najmłodszych lat miłości do obu krajów uczone.
Za nami również roczek Anusi. Babcia zamówiła fantastyczny i pyszny tort niespodziankę.
Jak na rodzinkę farmerów i ludzi kochających wiejskie klimaty przystało, tort także był iście farmerski. Całej naszej czwórce, ku uciesze mojej mamy, bardzo przypadł do gustu.
Nie dość że piękny i kolorowy, to również rewelacyjny w smaku.
Oj ta nasza babcia wie co dobre.



A co przed nami?
Przed nami jeszcze dwa miesiące pobytu w Polsce.
Tak,tak, dacie wiarę?
Dwa cudowne miesiące, które spędzimy z rodziną i przyjaciółmi. Będziemy spacerowały uliczkami mego rodzinnego miasta, spędzały cudownie czas u mojej cioci na wsi i w ogóle mam zamiar nasycić się Polską maksymalnie, każdą spędzoną tu chwilę wycisnąć jak cytrynę, bo wiem że okazja do tak długiego pobytu w ojczyźnie tak szybko się nie nadarzy.
Pogoda bardzo nas zaskoczyła. Całą walizkę wypełniłam po brzegi, grubymi swetrami, skarpetami, czapy i szaliki bo przecież zima w Polsce to nie przelewki, a tu taka piękna jesień a może i wczesna wiosna nas przywitała.
Temperatury dość wysokie jak na tę porę roku, tylko szczerze się przyznam że  słońca nam brak, którego w Rumunii nawet w zimę mamy pod dostatkiem.
Bianca wciąż czeka na śnieg, na sankach chce pojeździć, mam nadzieję, że się doczeka prawdziwej polskiej zimy.





8 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego dla Twojej maleńkiej pociechy.
    Z całego serca, życzę Jej zdrowia i jeszcze raz zdrowia. To najcenniejszy skarb.
    Każdy z nas jest zaskoczony jesienią tej zimy. Twoja Córeczka raduje się na widok owoców kaliny i prześlicznych dyn...Wierzę, że dziecieczki nacieszą się jeszcze polską zimą...Sanki zagrzeją się aż do czerwoności.
    Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Maksymalnie nasyć się polskością.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego dla Anulki ! *-*
    Tort miała naprawdę piękny. :)
    A śnieg może w końcu nadejdzie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa miesiące w Polsce - zazdroszczę :) Pozdrawiam z Bułgarii!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, wszystkiego dobrego! Faktycznie pogoda spłatała Wam figla, ale mam nadzieję, że już za niedługo przyjdzie do nas klasyczna polska zima :) I będzie okazja ulepić bałwana i pojeździć na sankach. Bardzo zazdroszczę Twoim córom, że wyrastają w dwóch kulturach i dwóch językach. To niesamowity dar i wyjątkowa możliwość (całe życie marzyłam, że wyjdę za obcokrajowca, żeby stworzyć właśnie taki dwujęzyczny dom, ale los chciał dla mnie inaczej :) i pokochałam krajana). Ładujcie serducho Polską, żeby Wam jej na długo starczyło :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. thx bardzo:)

    może była byś zainteresowana follow bloga & fb ?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. o matko, ten tort to dzieło sztuki!

    OdpowiedzUsuń