środa, 11 września 2013

Lato w słoiki zamknięte


Jak zwykle o tej porze roku jestem maksymalnie zabiegana,zalatana,zapracowana. Zabrałam się porządnie za zaprawy. Mieszkam na wsi, na polu i w tunelach aż roi się od zdrowych pyszności ,więc zamykam wszystko w słoiki by zimą razem z rodzinką pałaszować i cieszyć się smakami lata. Spiżarnia już prawie w szwach pęka , słoik przy słoiku a mi cięgle mało. Kilka dni temu w obróbkę poszły bakłażany i papryka. . Duszone w wielkim żeliwnym garze wraz z cebulką, przecierem pomidorowym i przyprawami, przy pomocy mojej teściowej zamieniły się w przepyszna pastę zwana zacusca (wyśmienita na chleb).Następnie, tym razem przy pomocy męża zabraliśmy się za pomidory ,przemieniliśmy je w pyszny gęsty przecier pomidorowy, doskonały na zimowe pomidorówki i sosy. Bianca widząc ogromniasty garnek pełen czerwonego soku pomidorowego od razu ruszyła wodze fantazji i znalazła pomysł na dość nietypową zabawę.
- Jestem wampirem , jestem wampirem- przeraźliwie krzyczała biegając po całym podwórku.
- Mam pełen garnek krwi ,robię sobie z niej zapasy na zimę.Drżyjcie wszyscy mieszkańcy naszej wsi bo wampir nadchodzi !!!
 Może i niezbyt edukacyjna taka zabawa pomyślałam ,ale co tam w końcu jak by nie było jest obywatelką kraju najsłynniejszego wampira świata a od naszego domku dzieli nas zaledwie 12 kilometrów od zamczyska w którym swoje rządy sprawował Vlad Palownik (Dracula)                                                   

Garnek grozy czyli krwawy sok pomidorowy. Będzie jakieś 35 litrów.
Duma moja i chluba papryka odmian gogosari bardzo duże owoce soczysta i słodka w smaku -przepyszna.Świetnie nadaje się na przetwory.





            
Tak więc pracy mam co niemiara. Oprócz tego aby dzieci nie czuły się zaniedbane jeździmy, zwiedzamy ,chodzimy na wszelakie festyny z okazji końca lata. Codziennie zaliczamy długie spacery po naszej wsi.Jednym słowem korzystamy z pięknych wciąż słonecznych i bardzo ciepłych dni.. Książki  i czasopisma przytargane tego lata prze zemnie z Polski pokrył już kurz. Czekaja wytrwale aby w końcu je otworzyć ale chyba jeszcze sobie poczekają. Ja matka Polka po prostu nie mam czasu aby porwał mnie wir czytania a do tego Anusia ząbkuje.W nocy budzi się co godzina i chce do mamy. Wieczorem padam jak naleśnik i siły już nie mam na nic, ale to właśnie jest piękne. Lubie poświęcać się rodzinie i spędzać z nią jak najwięcej czasu, Moja rodzina to mój kawałek nieba i mimo zmęczenia jestem przy nich najszczesliwsza na świecie.

10 komentarzy:

  1. Ojej ile soku pomidorowego :) Przyznam, że nie lubię robić takich przetworów, może dlatego, że nie wszystko wychodzi tak jakbym chciała :) Ale zaintrygował mnie kształt papryki, piękny, jeszcze takiej nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałaś u mnie na blogu, że nie masz drygu do renowacji mebli, a ja weszłam na Twój blog i zostałam oczarowana Twoim stylem pisania!!! Wspaniale się Ciebie czyta! Pisz jak najwięcej i wklejaj większe zdjęcia to ręczę, że odwiedzających będziesz miała tabuny! :) Czekam na kolejny post!

    P.S. Papryka wygląda pysznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno. Wyłącz w ustawieniach bloga tzw. weryfikacje obrazkową (albo słowną), bo zanim umieści się komentarz trzeba wpisywać hasła, a to męcząca sprawa ;)
      Ściskam! :)

      Usuń
    2. Dziekuje serdecznie!!! Wszelkie rady mile widziane,dopiero sie ucze.Cechuje sie tak zwanym slomianym zapalem. Piszac pierwszy post ,nie wiedzialam czy bede pisac nastepne, takze dziekuje za mily kometarz ktory motywuje do dalszej pracy. Pozdrowienia-Iza

      Usuń
  3. Nie ma to jak samodzielnie przyrządzone przytwory. Ja też zamykam w słoikach co się da, będzie co jeść w zimie. Co do ząbkowaniac to doskonale wiem co przeżywacie, bo u nas jest to samo... pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem mieszczuchem / tak z konieczności życiowych / ale lato spędzam z dala od miasta w prawie stuletnim domu z drewnianych bali , w domu z duszą , w domu z prawdziwym chlebowym piecem , w domu z ogrodem warzywnym . O ten ogród niestety nie możemy dbać przez cały rok / jest zbyt daleko od naszego miasta / i zawsze zadziwia mnie jak wiele w tym naszym ogrodzie skarbów wyrasta mimo tak niewielkiego naszego wkładu pracy . Fajnie czytać o tym jaką radość sprawia Ci pełna spiżarnia przetworów zrobionych dzięki plonom z własnego ogrodu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochodze z miasta, jednak od zawsze na wies mnie ciagnelo. Marzenie o zyciu na wsi spelnilo sie ,tylko nigdy bym nie przypuszczala, ze bedzie to wies rumunska :) :) :) Dom o ktorym piszesz na pewno jest cudowny ,tylko pozazdroscic taki dom to skarb.

      Usuń
  5. Pamietam, ze w tamtym roku na swieta Bozego Narodzenia- Ionela, znajoma z Rumunii podarowala mojej rodzinie kilka sloiczkow domowej roboty z czerwonej papryki. Mmm, pychotka ten smak pamietam do dzisiaj i na jego wspomnienie, az slinka cieknie...
    tak jakos przypomnialo mi sie na widok tej czerwonej papryki ze zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. :)
    Mam nadzieję, że w dalszych postach odnajdę przepis na zacuscę :) być może w tym roku się dorobimy swoich bakłażanów to chętnie przepis wypróbuję...
    Też lubię zatrzymywać smak lata w słoikach...a ten czas zabiegania w tym okresie UWIELBIAM!

    OdpowiedzUsuń