czwartek, 14 sierpnia 2014

Lato, słońce i szczęście.

Słońce świeci, prawdziwy żar leje się z nieba, a my mimo ogromu obowiązków korzystamy z upalnej pogody maksymalnie, wykorzystując każdą chwilę jak tylko potrafimy najlepiej. Nie wiem czy uda nam się w te wakacje gdzieś dalej wyjechać, ale w domu i pobliskiej okolicy także może być fajnie. Można spędzić miło czas, wystarczy tylko chcieć. Kiedyś tego nie rozumiałam i stanowiło to dla mnie ogromny problem. Na szczęście dziś inaczej patrzę na życie. Umiem doceniać i cieszyć się z tego co mam, a nie tracić bezsensownie czas na narzekanie i ubolewanie nad tym czego nie mam. Dziś myślę sobie jakaż byłam niemądra, wcześniej tego nie dostrzegając. Dziś również dziękuj losowi że postawił na mojej drodze człowieka , który nauczył mnie dostrzegać wielkie szczęście w codziennych maleńkich rzeczach. To mój mąż pokazał mi świat z zupełnie innej strony i nauczył mnie być prawdziwie szczęśliwą. Widocznie musiałam wyjechać aż do Rumunii żeby to zrozumieć.











3 komentarze:

  1. Witaj Izo!
    Cudowny post... Pisze go kobieta bardzo szczęśliwa.
    twój Mąż jest wyjątkowym i bardzo mądrym człowiekiem.
    To On nauczył Cię być prawdziwie szczęśliwą.
    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, że masz taką osobę co Cię nakierowała na tak pozytywny sposób myślenia. Ja na to musiałam wpaść sama. :D
    Gorąco pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne zdjęcia, mieszkasz w pięknym miejscu; zawsze mówię, że pojęcie szczęścia to rzecz względna, dla każdego znaczy co innego; ale jakże miło dostrzegać je w małych okruchach życia, one składają się na to pozytywne podejście do wszystkiego; pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń