wtorek, 29 października 2013

Siostrzyczki

Bedąc w ciąży z Anusią, ileż to ja się nasłuchałam, że moja starsza córeczka na pewno zazdrosna będzie o młodszą, że mogą pojawić się wszelakie problemy zanim Bianca zaakceptuje nowego członka rodziny i tak dalej, i tak dalej. Dziś, kiedy Anca jest już z nami od 10 miesięcy, z wielka ulgą mogę stwierdzić, że moich dziewczynek ten problem nie dotyczy. Owszem Bianca wykazała oznaki zazdrości, i to zaraz pierwszego dnia mojego powrotu ze szpitala, zobaczyła małą siostrzyczkę, pocałowała w czółko i uciekła w kąt, tuląc swojego ukochanego pluszaka cichutko pochlipując.
Pamiętam jak przeraziłam się wtedy ogromnie, myśląc ze łatwo nie będzie. Tej nocy Bianca spała ze mną, mocno wtulona w moje ramiona, a na drugi dzień było już dużo lepiej. Pamiętam jak pomimo ogromu obowiązków związanych z opieka nad nowo narodzonym dzieciątkiem, spędzałam bardzo dużo czasu z moim starszym dzieckiem  Każdą wolną chwile dnia, gdy Anca spała poświęcałam Biance. Wspólne wygłupy, zabawy, przytulance, wszystko, byleby tylko starsza nie czuła się odtrącona lub nie daj Boże nie chciana, czy nie kochana. Gdy maluszek się budził moja starsza córeczka chętnie pomagała przy pielęgnacji naszego bobaska. Tak narodziła się wielka siostrzana miłość.
Gdy dwa moje gwiazdy razem spędzają czas, nie mogę oczu od nich oderwać. Mogłabym tak patrzeć i patrzeć, a serce aż w piersi rośnie. Bianca to bardzo żywotny urwis, wszędzie jej pełno, zawsze jak ona to mówi ma pełne ręce roboty, a do tego szaleńce zabawy z dzieciakami z sąsiectwa. Nie ma jednak dnia, by dla siostrzyczki czasu nie znaleźć, klockami się pobawić, piłeczkę, pokulać, książeczkę poczytać, lub tak po prostu się powygłupiać. Uwielbiam jak rozmawia z nią na przemian, to po polsku, to po rumuńsku. No tak zapominałabym, jest jeszcze trzeci język, w którym Bianca komunikuje się z siostra nazywa go bebelski, czyli język maluszków, bobasków. Bebelus po rumuńsku oznacza niemowlak a Bianca uwielbia tworzyć wyrazy łącząc rumuńskie słowa z polską końcówką, co szczególnie zabawne jest dla mojego męża. pani w przedszkolu czy naszych rumuńskich przyjaciół . Młoda obydwa języki opanowała do perfekcji, jednak wtrącanie do rozmowy stworzonych przez siebie słówek weszło jej w nawyk, i robi to nagminnie.

  „Dziecko obdarowuje sobą rodzinę. Jest darem dla rodzeństwa i dla rodziców. Dar życia staje się równocześnie darem dla samych dawców”.


 

1 komentarz:

  1. Sliczne dziewczynki i wydaje mi sie, ze sa bardzo podobne do siebie z wygladu. Ja zawsze marzylam o tym, zeby miec rodzenstwo, zeby moc sie z kims dzielic i opiekowac, ale niestety jestem sama ^^

    OdpowiedzUsuń